Wykrywanie: Te guzki o wymiarach od 1 do 10 centymetrów są zwykle pigmentowane i zwykle występują na głowie, szyi, ramionach lub nodze. Guzy podstawnokomórkowe mogą powodować owrzodzenia i przez to być bolesne. Rak płaskonabłonkowy . Te guzy są wynikiem ekspozycji na słońce i zwykle występują w bezwłosych miejscach na skórze psa. Witam, mam taki problem. Otóż, na skórze napletka mam narośl (mam już ją odkąd pamiętam, może nawet 10 lat, ale była mniejsza), która teraz jakby się powiększyła. Jest twarda, ruchoma i najbardziej widoczna po ściągnięciu albo naciągnięciu skóry na napletku. Jest tam również taki czopek, który chciałby pęknąć. W większości przypadków lokuje się na tułowiu, twarzy i grzbietach rąk, w fałdzie podsutkowym, a także na owłosionej skórze głowy oraz w pobliżu narządów płciowych. Barwy ciemniejsze wynikają z nagromadzenia melaniny w dolnych warstwach naskórka i skórze właściwej. Transformacja nowotworowa zmian jest rzadka. Narośl na uchu psa. Witam! Mam od około 7 miesięcy młodego labradora. Ostatnio zauważyłem na jego skórze (okolice ucha) dziwną "kulkę". Jest słabo owłosiona, czerwona, okrągła o wymiarach ziarnku grochu. Gdy rozmawiałem z weterynarzem to powiedział mi że: "pies zrzucił kleszcze który nie zdążył się wbić i takie coś się Witam. Ostatnio zauważyłam na uchu mojego psa dziwną narośl. Początkowo była ona koloru jasno czerwonego i stosunkowo niewielkich rozmiarów. Na początku myśleliśmy, że to kleszcz. Niedawno zauważyliśmy, że narośl się powiększyła, jej barwa zrobiła się bardziej intensywna a na samym czubku tej narośli powstało coś na kształt malutkiego strupka. Czy mogli by mi państwo 11.4k. Posted July 27, 2009. Jeśli bardzo boli to poza zmianą weta nie widzę lepszych rozwiązań. Klarze przy jakiś "łapkowych" dolegliwościach szoruję łapki dokładnie płynem Peroxyvet (można kupić u weta - drogo, lub na allegro - taniej ;>). Ale mi to wyglada na jakiś ropień albo inne dziadostwo niestety, pewnie będzie trzeba Guzek narośl u kotki. 7- miesięczna kotka brytyjska pod "podbródkiem"poniżej dolnej wargi ze 2, 5 cm pod dolną szczęką, jakby na łączeniu głowy z szyją od spodu ma taką wyraźnie widoczną jakby narośl?, krostkę? Różową w kolorze skóry nie porośniętą futrem, może z pół centymetra średnicy. Przesuwa się razem ze skórą. Nużyca u psa: objawy. Nużyca daje różne objawy, które zależą zarówno od wieku psa, jak i postaci choroby. Postać miejscowa nużycy. Zazwyczaj dotyczy psów młodych. Jej najczęstsze objawy to rumień, łuszcząca się skóra oraz miejscowa utrata sierści w okolicy oczu, pyska, na głowie, zewnętrznej stronie uszu, tułowiu lub Nużyca u psa. Na skórze zdrowych psów występują roztocza, ale jeśli zanadto się namnażają, może być ona zaatakowana nużycą. Zmiany chorobowe mogą objąć tylko fragment ciała czworonoga lub duży jego obszar. Nużyca to choroba skóry u psów objawiająca się rumieniem i występowaniem łuszczących się placków skóry. Robaki w kale psa to niestety dość powszechne zjawisko, które spotyka się nieodrobaczonych czworonogów. Szacuje się, że ponad 80% czworonogów przynajmniej raz w życiu miało pasożyty. Robaki dzieli się na dwie grupy: Ektopasożyty, czyli pasożyty zewnętrzne, które bytują na skórze psa i żywią się krwią albo naskórkiem PWUESYl. Zęby, skóra, oczy, sierść, pazury i uszy - Dziwna różowa narośl F4n4tic - 30-06-2013, 00:25Temat postu: Dziwna różowa narośl Witam, Parę dni temu na grzbiecie mojego czekoladowego labradorka (8 miesięcznego) pojawiła się dziwna różowa narośl (załączona na zdjęciach). Weterynarz nie za bardzo umiał powiedzieć mi co to może być i popsiukał to srebrem ale w niczym to nie pomogło. Czy ktoś zetknął się wcześniej z podobnym problemem, jeżeli tak to bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam, F4n4tic aganica - 30-06-2013, 07:30Ja bym zmieniła weterynarza . F4n4tic - 30-06-2013, 09:17Dzieki, w sumie to tez jakas rada. effcyk - 30-06-2013, 09:45F4n4tic, kilka pytań jak duża jest narośl? gdzie dokładnie jest umiejscowiona? jak szybko urosła i czy jeszcze rośnie ? Grapy - 30-06-2013, 09:48 aganica napisał/a: Ja bym zmieniła weterynarza . Dokładnie. Nie wygląda to dobrze... F4n4tic - 30-06-2013, 10:03Narośl ma 1 cm na 7mm, nie rośnie, pojawiła się znikąd z dnia na dzień, pies w ogóle się nią nie interesuje, znajduje się w tylnej części karku, na grzbiecie, smarowaliśmy ją jakimś preparatem wysuszającym od weterynarza ale bez skutku. W poniedziałek mamy kolejną wizytę u weterynarza, tym razem pójdziemy do innego . Będę wdzięczny za wszystkie porady effcyk - 30-06-2013, 10:04pytam bo Nestor ma narośl na uchu, po konsultacji z kilkoma wetami doszliśmy do wniosku że jest to histocytomia łagodna odmiana raka skóry i mamy tego nie ruszać. Takie bąble rosną bardzo szybko do rozmiarów koralika, najczęściej występują na pysku u psa, Nestor ma na uchu ale często pokazują się też na łapach, grzbiecie itp. Jedną z ras predysponowanych do tych guzków są wlaśnie labradory, w szczególności młode osobniki , aczkolwiek zdarza się też u starszych piesków. Nie znane są dokłądne przyczyny jej powstawania. Histocytomia powinna zniknąć samoistnie w przeciągu 3-4 miesięcy. Wielu właścicielu i wetów każe to wycinać pod narkozą chociaż są też opinie aby tego nie dotykać by nie zaczęło to złośliwieć. U Nesta guzek urósł w ciągu 2-3 dni i ma rozmiar około 1 cm, na początku był czerwony jak koralik, teraz guzek od góry zaszedł strupkiem. U niego usunięcie tego guzka byloby o tyle trudne, że guz jest na samym brzegu ucha czyli miejscu mocno ukrwionym. Guzek narazie "stanął w miejscu" nie rośnie ale jeszcze nie maleje, nic się z niego nie sączy wręcz jakby wysusza się, mamy jeszcze obserwować i czekać być może ulegnie wchłonięciu/wysuszeniu jak to przeważnie u tych guzków bywa. A jak nie to będzie albo podwiązywany lub wycinany. Dużo informacji o histocytomii można poczytać w szczególności na zagranicznych www i forach dla psów. Za granicą jest to gdzieś bardziej popularny 'problem' niż w naszych stronach, chociaż może po prostu u nas się tak dużo o tym nie pisze, bo na polskich portalah nie znalazłam o tym zbyt wiele informacji głownie na angielskich. Wiem że z naszego forum piesek użytkownika Elazar miał histocytomię na uchu, która po kilku miesiącach wysuszyła się. Wysłalam do Elazara fotki, guzek wyglądał ponoć identycznie jak u jego pieska, więc czekamy i my na wysuszenie się guza, bo powoli od góry "strupieje". [ Dodano: 30-06-2013, 10:21 ] guzek Nesta na początku wyglądał tak: obecnie jest taki sam, ale od góry zaczął tworzyć się strupek. [ Dodano: 30-06-2013, 10:36 ] btw. mały błąd mi się wdarł napisałam histiocytomia a jest to histiocytoma bez i po m, jedna literka za dużo F4n4tic - 30-06-2013, 15:26Wygląda na to że to jest to samo. Tylko co teraz z tym robić , bardzo dziękuję za informację, wczoraj tyle czasu poświęciłem na znalezienie czegokolwiek na ten temat i nic nie mogłem znaleźć. Pozdrawiam, F4n4tic effcyk - 30-06-2013, 17:06F4n4tic, z tym tak naprawdę nie da się nic zrobić, nie ma na to konkretnego leku. Ponoć kortyzon tj maść z kortyzonem pomaga, ale nam wetka zakazała jej używać z tego względu że nie wiadomo w sumie jak guzek zareaguje na ten steryd. Elazar polecił maść wysuszającą, którą polecił jego wet maść Herpex. Ja jeszcze jej nie używałam, jak pisałam nie ruszam tego narazie. Nic się z tym nie robi niedobrego. Nie masz się co martwić na zapas, skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem, zapytaj czy może to być histiocytoma, ja prosiłam o zrobienie biopsji ale też mi odmówiono - kategorycznie nie ruszać. To ma się w ciągu kilku miesięcy tj 3-4msce, cofnąć bez śladu. Jeśli się nie cofnie będziemy wtedy w to głębiej ingerować tj. wycięcie lub podwiązane i zostawione do wysuszenia. Jak pies się tym nie interesuje to dobrze, ważne by tego nie rozdrapywał. Także skonsultuj się z wetem może on coś będzie wiecej wiedział na ten temat i doradzi coś konkretnego. Daj znać po konsultacji, sama chętnie dowiem się coś więcej. U mnie wetka nie za specjalnie zna się na chorobach dermatologicznych i sama nie za wiele się od niej dowiedziałam tyle mi powiedziała co wyczytałam sama w sieci, więc chętnie dowiem się jakie zdanie o leczeniu tych guzków mają inni weci. [ Dodano: 30-06-2013, 17:33 ] ps. doczytałam teraz że na guzek histiocytomy można podać zastrzyk ze sterydami lub antybiotykiem ale nie wiem konkretnie jakiego rodzaju, także podpytaj weta przy okazji o to. Aha u nas jak nie zacznie to zanikać to napewno zrobię badanie aby wykluczyć złośliwy nowotwór i upewnić się czy aby napewno to histiocytoma wtedy usunięcie. Teraz zostawiłam i obserwuje ale cały czas mam się na baczności i codziennie oglądam guzek. F4n4tic - 01-07-2013, 23:14Jeszcze raz wielkie dzięki za informację, naprawdę sam nic nie mogłem znaleźć w sieci, nie wiedziałem gdzie i czego trzeba było szukać. Oczywiście dam znać co i jak po wizycie u weterynarza, wizytę będziemy mieli jutro prawdopodobnie. A tak z ciekawości możesz mi powiedzieć jaką karmą karmisz swojego labradorka ? Pozdrawiam, F4n4tic effcyk - 02-07-2013, 10:03F4n4tic, napiszę Ci pw ok? nie będziemy zaśmiecać tematu innymi wątkami . joanna - 02-07-2013, 16:45mi tydzien temu własnie kamień spadł z serca,taki sam guzek pojawił sie na skroni,rósł dość szybko był twardy ,nieporosniety ale nie miał tak intensywnej barwy,troszke bledszy,po ok 2 miesiacach pewnego poranka zobaczyłam ze jest o połowę mniejszy i po kilku dniach wchłoną się całkowicie,nie ma sladu,nie ruszaliśmy z wetem tego wogóle,mam nadzieje ze u Was tez się wchłonie effcyk - 02-07-2013, 20:49joanna, u nas guzek jest już blady ze strupkiem na czubku i narazie nic się tam nie zmienia, ale tutaj trzeba uzbroić się w cierpliwość bo ten guzek może zejść nawet dopiero po 3 miesiącach, a u Nesta jest jakoś drugi tydzień. Dobrze że u Brando już nie ma m92 - 17-05-2014, 19:37Hej, dziś zauważyła pod pyskiem to paskudztwo u Bruna, czy ktoś wie co to jest? Już się umówiłam do weta i idziemy w pon pewno na biopsje... [ Dodano: 17-05-2014, 19:55 ] Moze jeszcze dodam ze wlasnie zauważyłam kilka czerwonych krostek na penisie Ryniu - 17-05-2014, 20:06Najlepiej wypowie się weterynarz. To nie jest sprawa nagląca. Zdjęcie jest nieczytelne więc tym bardziej trudno cokolwiek powiedzieć. Nie martw się na zapas. Weterynarz to podstawa. Ludzie też mają różne narośla i tylko mała część jest goroźna neravia - 17-05-2014, 20:37Moja sunia tez tak miała plus do tego kilka "pryszczy" w okolicy fafli i na brodzie, a zaczęło sie to po tym jak starła sobie wlasnie fafle od węszenia na calodniowym spacerze.. Po antybiotyku od weta znika to ale co jakis czas odnawia m92 - 17-05-2014, 22:42tak wiem, że trzeba czekać co wet powie ale martwię się niestety i jestem ciekawa czy ktoś miał podobny przypadek. Jak dotknęłam tej "narośli" to poleciało troche krwi i ropy. Dodaje troszke lepsze zdjęcie tego czegoś... nie dodajemy zdjec za pomoca zalacznikow. Instrukcja: kamil8406 - 17-05-2014, 23:16Może ropień coś mogło wejść pod skóre, Sprawdz pod lupą czy nie ma małej drzazgi lub kolca. Jeżeli to byłby ropień wet przetnie, oczyści da antybiotyk i powinno się zagoić po kilku dniach m92 - 18-05-2014, 07:54a widzę że zdjęcie, które chciałam dodać się nie dodało, więc wstawiam je jeszcze raz. neravia - 18-05-2014, 16:18m92, daj znać co wet powie. Weronika_S - 19-05-2014, 10:38m92, mój pies miał coś co wyglądało bardzo podobnie, jak nie identycznie. U nas okazało się, że to gronkowiec, ale bardzo szybko antybiotyk pomógł m92 - 19-05-2014, 13:18byliśmy dziś u weta i wet powiedział, że to zapalenie mieszków włosowych. Bruno dostał tabletki Tsefalen i maść. Weronika_S, a pamiętasz jaki antybiotyk wy dostaliście? Weronika_S - 19-05-2014, 14:54U nas też podejrzewaliśmy zapalenie mieszków włosowych, ale wet pobrał wymaz albo zeskrobinę (nie pamiętam) i wyszło że Lolek wyhodował sobie nie pamiętam niestety co to za antybiotyk, był dobierany na podstawie antybiogramu jaki wyszedł z posiewu. m92 - 20-05-2014, 09:47Dzięki:) mam nadzieje że nas wet się nie pomylił i faktycznie to zapalenie mieszków włosowych:) Ksiaze - 15-07-2018, 18:01Cenne informacje. Zweryfikowałem je z innym przypadkiem na polskim forum i tym co piszą na anglojęzycznych stronach i kamień z serca. Mam dokładnie taki sam problem z 3 letnim pieskiem (Malshi) i dzis weterynarz potwierdził te przypuszczenia, mamy czekać 2-3 miesiące i jak się nie wchłonie, wtedy operacja to ostateczność. Pozdrawiam. Jeżeli czytasz teraz ten tekst, zrób sobie małą przerwę i podejdź do swojego psa. Dokładnie go obejrzyj. Szczególną uwagę zwróć na okolice stawu łokciowego. Jeżeli w tym miejscu zobaczysz przetartą i stwardniałą skórę to, niestety, jest to modzel. Czym są modzele u psa? Jak je leczyć? Czy modzele są groźne? Na te pytania odpowiadamy w artykule. Czym są modzele? Modzele u psa to niegroźne zmiany skórne, które mogą pojawić się w okolicy stawów łokciowych, a znacznie rzadziej w okolicy stawów kolanowych. W miejscu wystąpienia zmiany skóra twardnieje, traci włos, łuszczy się i zmienia kolor. Czasami obserwujemy wysięk ropny. Mimo tego, że modzele nie zagrażają bezpośrednio zdrowiu naszego przyjaciela, warto stosować profilaktykę, żeby ich uniknąć. Natomiast w chwili gdy się pojawią, trzeba je leczyć, bo zaniedbane zmiany mogą przyczynić się do zakażeń bakteryjnych, które wymagają wdrożenia antybiotykoterapii. Zależność z rasą psów – modzele u labradora Modzele dotykają najczęściej dorosłych przedstawicieli dużych ras, na przykład labradorów, których niepochamowany apetyt przyczynia się do powstawania zmian, ale o tym powiemy później. Znacznie rzadziej modzele występują na łokciach małych psów. Co ciekawe ta dolegliwość zwykle nie pojawia się wśród psów średnich ras. Przyczyny modzeli u psa Przyczyną modzeli u psa są otarcia i ucisk w okolicy stawu łokciowego. Mechaniczne uszkodzenia powstają w chwili gdy pies śpi na twardej powierzchni (kafle, betonowa podłoga). Każde wstawanie, kładzenie się czy zmiana pozycji psa powoduje tarcie i uciska guz łokciowy, który pokryty jest niewielką ilością tkanki. Także podczas spania ciężar ciała jest przeniesiony na łokcie. Dlatego działania profilaktyczne, które mają zapobiec pojawieniu się modzeli, polegają, między innymi, na zapewnieniu psu miękkiego w profilaktyce ważne jest zadbanie o prawidłową wagę psa, ponieważ nadmierne kilogramy są kolejną przyczyną tworzenia się modzeli. Im większa jest waga psa, tym większy jest nacisk podłoża na łokieć, który, następnie, powoduje mechaniczne uszkodzenia. W powrocie do prawidłowej wagi ważny jest ruch i zabawa. Stopniowo zwiększaj aktywność fizyczną psa, wydłużaj spacery. Na wspólne wypady zabieraj zabawki do rzucania. Wcale nie musisz jechać na wymagające, górskie wyprawy, żeby twój przyjaciel stracił na wadze. Jak leczyć modzele u psa? Jeżeli jesteś szczęśliwym posiadaczem dużego psa, na przykład czekoladowego labradora, stosuj działania profilaktyczne, o których pisaliśmy powyżej. To proste patenty, w których jest moc. Co jakiś czas obejrzyj okolice stawu łokciowego psa i obserwuj ewentualne zmiany. Zadbaj o to, żeby twój przyjaciel kładł się na mięciutkim legowisku, dywanie lub na kanapie a nie na kaflach. Jeżeli utnie sobie drzemkę na twardym podłożu, delikatnie wyproś go z tego terenu. Maść na modzele u psa Natomiast w chwili gdy zaobserwujesz pierwsze zmiany (zanim modzel przybierze kształt i formę wysuszonego na słońcu krowiego placka – wybacz, ale lubimy być bezpośredni – w miejscu mechanicznego uszkodzenia zobaczysz przerzedzoną sierść i lekko zgrubiałą skórę), sięgnij po maści natłuszczające. Odpowiednią dobierze lekarz weterynarii po oględzinach. Skuteczna maść na modzele u psa zredukuje suchość skóry, natłuści naskórek, załagodzi zmianę. Maść na modzele stworzy też warstwę ochronną i przyspieszy regenerację skóry. A co zrobić, gdy takie sposoby na modzele u psa już nie działają? Zobacz preparaty chroniące skórę psa Modzele ropne u psa Musisz wiedzieć, że zaniedbane modzele często zaostrzają swoją postać. Pojawiają się pęknięcia, wysięk ropy, a nawet krwi. Modzele ropne u psa wymagają dodatkowych środków zaradczych. Oprócz maści należy stosować także płyn takim stadium bardzo łatwo o zakażenie bakteryjne rany, a ono wymaga antybiotykoterapii. W skrajnych przypadkach, gdy modzele utrudniają codzienne funkcjonowanie zwierzaka, często nawracają i przyczyniają się do zakażeń, lekarz może zalecić chirurgiczne wycięcie zmian. Jeżeli mimo leczenia, problem narasta, należy przeprowadzić dalszą diagnostykę. Modzele u psa – podsumowanie Modzele u psa, inaczej nazywane „odgniotkami” nie są groźne dla twojego przyjaciela. Niemniej jednak każda zmiana na skórze wymaga twojej uwagi i interwencji. Zadbaj o wygodne posłanie dla psa.. Kiedy zwierzak położy się na twardych kaflach, poproś go o zmianę pozwól swojemu pupilowi nadmiernie przybrać na wadze. Jeśli to robisz, przestań go podkarmiać między posiłkami. W chwili pojawienia się pierwszych zmian, sięgnij po delikatne środki pielęgnujące. Gdy zaobserwujesz wysięk ropny albo zmiany zapalne koniecznie udaj się na wizytę do lekarza. Podobnie jak u ludzi, brodawki u psów często pojawiają się na skórze lub błonach śluzowych. W tym artykule wyjaśnimy przyczyny, które powodują pojawienie się wszystkich możliwych patologii skóry, na które mogą cierpieć psy brodawki niewątpliwie znajdują się w pierwszej dziesiątce. Na szczęście, choć występują bardzo często, w większości przypadków nie stanowią poważnego problemu dla zawsze brodawki u psów wiążą się z przerostem tkanki, która może nawet spontanicznie są brodawki?Z pewnością, gdy mówimy o brodawkach przychodzi nam na myśl jeden obraz: guzek, zwykle mały, pomarszczony, koloru skóry, odizolowany lub w towarzystwie to nie jest poprawna definicja z medycznego punktu widzenia. Dlatego brodawkę można opisać w prosty sposób, mówiąc, że jest to nieprawidłowy przerost tkanki nabłonkowej wywołany przez wirusa ściśle mówiąc brodawkę można zdefiniować jako proces nowotworowy skóry, rozumiejąc guz jako nieprawidłowy wzrost tkanki niekoniecznie związany z komponentem typ zmiany może wystąpić u psów dowolnej rasy i w dowolnym stanie. Jednak częściej występuje u młodych i starszych zwierząt lub u psów z zaburzeniami, które wpływają na układ powstają brodawki u psów?Po prostu z powodu kontaktu z wirusem. Jeśli zwierzę jest zarażone i ma brodawki może przenosić patogen bezpośrednio przez kontakt z innym psem lub przez powierzchnie, takie jak zabawki lub posłanie. Z drugiej strony są zwierzęta z zakaźnymi cząsteczkami wirusa na skórze, u których nie pojawiły się cząsteczki wirusa uciekają z pierwotnej brodawki i „kolonizują” inną tkankę nabłonkową rozpoczyna się replikacja wirusa. Na nowej tkance dochodzi do niewielkiego urazu tkanki, w wyniku którego powstaje dobrze znana kolei ta brodawka ta ponownie ma dużą zawartość zakaźnych cząsteczek wirusa, więc cykl zaczyna się od tym miejscu należy wyjaśnić, że każda brodawka jest inna i może spowodować infekcję u innego psa, ale także u tego samego zwierzęcia w innym miejscu. Z tego powodu często nie są to procesy izolowane, a różne zmiany zwykle pojawiają się w różnych częściach ciała wywołujący brodawki u psów nie wpływa na ludzi. Ludzie mają własne wirusy u mojego psa pojawi się brodawka powinienem się martwić?Ogólnie rzecz biorąc, nie. Jak już wspomnieliśmy jest to stan łagodny. Z medycznego punktu widzenia są to najczęściej zmiany bezobjawowe lub co najwyżej powodują niewielki dyskomfort okoliczność występuje, gdy brodawki umiejscowione są w delikatnym obszarze, takim jak na przykład powieka oka lub okolice jamy aby uniknąć możliwych komplikacji zawsze wskazane jest udanie się do weterynarza przy najmniejszych oznakach zmiany skórnej u zwierzęcia. Pomimo łagodnego charakteru należy je prawidłowo ocenić, aby potwierdzić ich łagodność i odróżnić ją od innych procesów, takich jak guzy komórek brodawekPonieważ w rozwoju zmian bierze udział układ odpornościowy w większości przypadków są to procesy samoograniczające się. Gdy mechanizmy obronne zwierzęcia walczą z wirusem brodawka te zmiany czasami nigdy nie osiągają całkowitej remisji. W takich przypadkach i zawsze po ocenie weterynaryjnej może być konieczny zabieg operacja będzie wskazana w przypadku zmian chorobowych, które występują w delikatnych obszarach, takich jak oczy lub usta lub wpływają na jakość życia jest zwykle prosta, ponieważ ze względu na zmiany powierzchowne nie są konieczne skomplikowane zabiegi chirurgiczne, a powrót do zdrowia po operacji jest zwykle brodawki to zmiany powstałe w wyniku wysoce zaraźliwej infekcji wirusowej. Chociaż zwykle nie prowadzą do poważnych problemów i w większości przypadków nie mają komponentu złośliwego zawsze zaleca się, aby sprawdził je lekarz weterynarii, aby uniknąć możliwych może Cię zainteresować ... Moderatorzy: Robert A., Jarek aglo Posty: 304 Rejestracja: 15 kwietnia 2006, 12:10 Lokalizacja: Wieś Witam Mój pies od około 2 lat ma narośl na głowie (brodawkę). Rośnie ona do pewnego momentu po czym pęka, a bardziej zaczyna się z niej sączyć krew. Ten proces się powtarza. Nasz lekarz mówił, że można to usunąć chirurgicznie, ale że na pewno to odrośnie, więc po co męczyć psa skoro młody już nie jest (10 lat). Poradził nam żeby to przyżegać jodyną lub psikać Dexapolcort N. Tak też robiłam ale nie wiele to pomogło. Czy można to jakoś inaczej zmniejszyć? Tego typu brodawki ma na całym ciele, ale są one znacznie mniejsze i nie pękają. Będę wdzięczna za informację co mogę z tym zrobić. Pozdrawiam cockermanka Posty: 185 Rejestracja: 25 stycznia 2007, 10:40 Lokalizacja: Beskidy 10 maja 2013, 00:21 U mojego najstarszego psa (teraz ponad 12 lat) usuwałam sporo tych brodawek,bo jedną nad uchem ciągle rozdrapywał...ale robiłam to przy okazji usuwania zębów. aglo Posty: 304 Rejestracja: 15 kwietnia 2006, 12:10 Lokalizacja: Wieś 10 maja 2013, 09:20 Cockermanka, a czy odrastały brodawki po usunięciu? aglo Posty: 304 Rejestracja: 15 kwietnia 2006, 12:10 Lokalizacja: Wieś cockermanka Posty: 185 Rejestracja: 25 stycznia 2007, 10:40 Lokalizacja: Beskidy 12 maja 2013, 11:58 aglo pisze:Cockermanka, a czy odrastały brodawki po usunięciu? Te, które były wycięte chirurgicznie to nie. (Ale potem mój weteran wyglądał jak Frankenstein,bo miał ich wycinanych kilkanaście w różnych miejscach,a on fatalnie się goi tam, gdzie ma coś szyte...tak reaguje na nici). Te, które dawniej były tylko ścinane tzw."nożem elektycznym" (nie pamietam fachowej nazwy) - też przy okazji jakiegoś zabiegu w narkozie - to niestety po pewnym czasie odrastały. Timur był "wyczyszczony" z brodawek we wrześniu,ale już ma masę nowych ...choć i tak mniej niż jego miotowa siostra (mam stały kontakt z jego hodowczynią).Ot, taki ich urok... isabelle30 Posty: 3531 Rejestracja: 12 listopada 2009, 20:36 12 maja 2013, 12:56 Jeżeli te brodawki są sprawą wirusową to wycinanie bez leczenia nic nie da... aglo Posty: 304 Rejestracja: 15 kwietnia 2006, 12:10 Lokalizacja: Wieś 12 maja 2013, 16:49 Już w ubiegłym roku pies dostawał leki na poprawienie odporności i witaminy. Nie pamiętam już nazwy leków. Po upływie jakiegoś czasu lekarz stwierdził, że w starszym wieku mogą mu rosnąć takie brodawki. Rzeczywiście ma je na całym ciele, ale ta jedna (na głowie) jest wyjątkowa paskudna. W środę wybieram się z psem na badania kontrolne z krwi. Chciałabym jeszcze raz porozmawiać z lekarzem o tych brodawkach, więc będę wdzięczna za podpowiedzi; o co jeszcze zapytac - może jakieś formy leczenia. Pozdrawiam SleepingSun Posty: 3518 Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19 12 maja 2013, 17:39 przede wszystkim lek przeciwwirusowy. wzmacnianie samej odporności nie zwalczy wirusa. Jarek Lekarz weterynarii Posty: 13061 Rejestracja: 29 września 2004, 14:43 Kontakt: 12 maja 2013, 21:57 jest to brodawka starcza. Powinno się ją usunąć nie jest ona z reguły złośliwa, niemniej nowe będą powstawały nadal. Ciągłe jej kaleczenie nie wychodzi jej na zdrowie , bo się powiększa i zawsze mże w coś niedobrego się przekształcić. Im mniejsza tym mniejszy zabieg. cockermanka Posty: 185 Rejestracja: 25 stycznia 2007, 10:40 Lokalizacja: Beskidy 12 maja 2013, 23:56 isabelle30 pisze:Jeżeli te brodawki są sprawą wirusową to wycinanie bez leczenia nic nie da... To są brodawki starcze, tak jak napisał doktor aglo Posty: 304 Rejestracja: 15 kwietnia 2006, 12:10 Lokalizacja: Wieś 13 maja 2013, 11:08 Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Rikula Posty: 149 Rejestracja: 09 września 2012, 22:38 13 maja 2013, 11:27 Ja nie tylko tę brodawkę bym usunęła ,ale tez dla tak zwanej "spokojności " dałabym do badania histopatologicznego . Jarek Lekarz weterynarii Posty: 13061 Rejestracja: 29 września 2004, 14:43 Kontakt: 13 maja 2013, 12:17 na pewno nie zaszkodzi aglo Posty: 304 Rejestracja: 15 kwietnia 2006, 12:10 Lokalizacja: Wieś 15 maja 2013, 18:57 Byłam dzisiaj u naszego lekarza na badaniach kontrolnych z krwi. Wszystkie wyniki ma dobre (morfologia i biochemia). Jeśli chodzi o brodawkę to jeszcze jej nie będziemy usuwać. Przez ostatnie kilka dni znowu zaczęłam ją psikać Dexapolcortem i znacznie się zmniejszyła, też tak nie krwawi. Od lekarza dostałam jeszcze Alu Spray co może przyniesie lepsze efekty niż Dexapolcort i ją wysuszy. Bardzo się boję podania psu narkozy ze względu na jego wiek. Około dwa lata temu był problem z jego wybudzeniem dlatego chcę odłożyć zabieg jak długo to będzie możliwe. Jeśli bardzo się powiększy wówczas zdecydujemy się na zabieg. Pozdrawiam